Wędzenie, kiszenie i fermentowanie nie tylko dla smaku
Kiszona kapusta, wędzona makrela i sery pleśniowe oraz kefiry to znane od setek lat produkty spożywcze, które odcisnęły piętno na naszych kubkach smakowych. Wykonanie tych wszystkich modyfikowanych form produktów spożywczych jest możliwe w domu. Wymaga cierpliwości oraz niezbędnych akcesoriów. Wykonując je samodzielnie na pewno, zyskamy ich zdrowsze odpowiedniki niż te kupowane w sklepach. A może lepiej oszczędzić czas i zapłacić więcej za lepszej jakości produkt ze sklepu?
Polskie królestwo kiszonek
Do ukiszenia kapusty lub ogórków wystarczy słoik, duża zalewa z dodatkiem ziół i czosnku oraz główny składnik w postaci kapusty lub ogórków. Istnieje też wersja z czerwonymi buraczkami. Do przyspieszenia całego procesu można użyć dobrej jakości probiotyku, który dodajemy do wody. Jeżeli nam się nie spieszy, musimy jedynie zaczekać i dobrze zawekować słoiki. Po 2 tygodniach substancje znajdujące się w zalewie będą posiadały zdrowe właściwości pro i prebiotyczne dla naszego układu pokarmowego. Czy wersja sklepowa jest równie dobra? Jest w porządku, ale może być lepiej, jeżeli przełożymy ją do własnych słoików i damy kilka dni w chłodnej, ciemnej piwnicy. Kiszonki to skarb polskiej kuchni, który nie ma żadnych negatywnych skutków dla zdrowia.
Wędzenie mięs tradycyjnymi metodami
Ta metoda konserwacji oraz przygotowania żywności stosowana jest równie długo co fermentowanie. Dym unoszący się nad paleniskiem pozwala uwędzić prawie wszystkie gatunki mięs oraz serów (przykładem może być polski oscypek). To unikatowy proces, który jak żaden inny zmienia smak mięsa na niezwykle intensywny. W związku z pewną zawartością rakotwórczych substancji Unia Europejska zaczęła uważnie przyglądać się temu procesowi. Zawartość substancji szkodliwych jest jednak zbyt mała, by móc obawiać się o własne zdrowie. Wiemy, że bezno(a)piren znajduje się także w dymie papierosów oraz powietrzu dużych miast. Narażone na jego działanie są osoby, które nie tylko spożywają duże ilości wędzonego i czerwonego mięsa, ale także nałogowi palacze. Prowadzący zdrową i rozsądną dietę ludzie nie powinny obawiać się tego, że wędzone ryby (kliknij) lub oscypek mogą im zaszkodzić. Wręcz przeciwnie, ponieważ zawarte w nich zdrowe frakcje tłuszczowe pomagają walczyć ze stanami zapalnymi i substancjami kancerogennymi. Dużo większe niebezpieczeństwo stanowią węglowodany spożywane w nadmiarze i cukry proste. Jeżeli proces wędzenia jest naturalny, to nic nie stoi na przeszkodzie, by z niego korzystać i spożywać jego wyroby raz na jakiś czas. Natomiast o aktywacji tych niebezpiecznych substancji decyduje całokształt diety, a nie tylko jeden element spożywany od święta lub nie częściej niż raz w tygodniu. To samo można powiedzieć o grillowaniu. Ma swoje zalety i wady, które nie wpływają negatywnie na stan zdrowia, pod warunkiem, że styl życia i odżywiania nie jest mocno zaniedbany.
Kefir, maślanka i sery pleśniowe
Kilka procent społeczeństwa nie toleruje nabiału, ponieważ ich organizm nie produkuje enzymu zwanego laktazą. W niektórych przypadkach chorobowych (borelioza, choroby wirusowe i bakteryjne) spożywanie serów pleśniowych jest niewskazane. Dla zdrowego człowieka fermentowany nabiał stanowi kolejny po kiszonkach świetny sposób na zadbanie o florę bakteryjną jelit i układ odpornościowy. Warto dodać, że szczególnie dobre są wyroby z mleka krów, które spożywały przede wszystkim trawę. Mają więcej kwasów omega 3 i wapnia. Warto zwracać uwagę na produktu niepoddane pasteryzacji, która zabija pożyteczne kultury bakterii. Fermentowanie na własną rękę wymaga zakupu kultur bakterii w postaci liofilizowanej lub grzybków kefirowych. Drugim składnikiem jest mleko dobrej jakości o dowolnej ilości tłuszczu. Połączenie dwóch składników w szklanym naczyniu i odczekanie 3-4 dni trzymając je w lodówce, stworzy własny prozdrowotny kefir.