Dlaczego oferty sprzedaży energii są na podobnym poziomie cenowym?

Mimo iż od kilku lat mamy możliwość zmiany sprzedawcy energii, bardzo rzadko korzystamy z takiej opcji. Polacy chętnie przenoszą numery komórkowe, mniej chętnie decydują się zmienić sprzedawcę energii. Dlaczego tak się dzieje? Z lenistwa, niewiedzy, braku świadomości, przyzwyczajenia czy po prostu braku opłacalności?

Sprzedawcę energii często decydują się zmieniać duże i średnie przedsiębiorstwa. Przeciętny Kowalski robi to bardzo rzadko. Otrzymując fakturę za prąd, zapominamy, że aby z niego korzystać, tak naprawdę potrzebujemy dwóch usług, które są świadczone przed dwie różne firmy. Po pierwsze, musimy mieć przyłączenie do sieci, której właścicielem jest operator systemu dystrybucyjnego. On odpowiada za to, że prąd fizycznie trafia do naszych domów i mieszkań. W Polsce istnieje pięć największych firm, do sieci których przyłączeni są prawie wszyscy odbiorcy prądu:

1. na zachodzie – Enea Operator,
2. na północy – Energa Operator,
3. w stolicy – RWE Stoen Operator,
4. na wschodzie i w centrum – PGE Dystrybucja,
5. na południu – Tauron Dystrybucja.

   

Dystrybutora energii elektrycznej zmieniać nie można, ponieważ przyjęto, że nie ma konkurencji między firmami sieciowymi. Takie założenie zapobiega bałaganowi i plątaninie kabli, jakie w innym wypadku mielibyśmy nad swoimi głowami. Wychodzi na to, że dystrybucja energii to lokalny monopol. By nie było jednak „samowoli”, taryfy firm sieciowych zatwierdza prezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE).

Druga usługa to sprzedaż energii, czyli zapewnienie, że do sieci wpłynie tyle prądu, ile potrzebujemy. I ten rodzaj usługodawcy możemy zmienić, z czego rzadko korzystamy. Sprzedawca nie ciągnie jednak kabli do naszego domu, bo prąd płynie siecią dotychczasowego lokalnego dystrybutora. Działa to na podobnej zasadzie, jak w telefonii komórkowej – z kabli Telekomunikacji Polskiej korzystają inni operatorzy oferujący telefon czy Internet. Zwykle jest tak, że firmy sprzedające energię pochodzą z takich samych grup kapitałowych, co dystrybutorzy energii, a zatem są to: Enea, Energa Obrót, PGE Obrót, Tauron Sprzedaż i RWE. Opinie (czytaj) klientów na temat firm sprzedających energię są podobne. Na rynku pojawiały się jednak nowe firmy, konkurencyjne, oferujące niższą cenę. Ile można zaoszczędzić? W dobrym przypadku nieco ponad 100 zł, 150 zł rocznie. Czy to dużo? Pojęcie względne. Jak pokazują badania TNS OBOP dla Polaków to zbyt mała różnica w rachunkach, by fatygować się, zmieniając sprzedawcę energii. Zmianę sprzedawcy deklaruje się wówczas, gdyby oszczędności na miesiąc wynosiły co najmniej 20 zł, a to jest niemożliwe, gdy zaoszczędzić można 150 zł rocznie. Dlaczego ceny prądu są relatywnie podobne? Ponieważ gospodarstwa domowe to ostatnia grupa odbiorców, która ma cenniki regulowane administracyjnie. W praktyce wygląda to tak, że zmiana sprzedawcy opłaca się przede wszystkim rodzinom, które zużywają duże ilości prądu, np. wykorzystując go do ogrzewania mieszkania.

Powiązane wpisy:

Jak oszczędzać na zużyciu energii? Racjonalne korzystanie z energii elektrycznej – porady Wiosna na swoim – wzrost sprzedaży mieszkań Jak czytać etykiety energetyczne?