Klasyczne metody walki z owadami w domu są najlepsze
Ewolucja owadów w ciągu tysięcy lat nie pozwoliła im zrozumieć, że gryzienie człowieka to błąd, który kończy się eksterminacją. Najgorsze z nich, czyli komary, gzy, komary i meszki są utrapieniem mieszkańców domów jednorodzinnych. W miastach natomiast większym problemem są mole spożywcze, karaluchy oraz pruski. Człowiek próbuje coraz to nowych metod na zwalczanie tych uciążliwych i nieproszonych gości, ale jego nietypowe pomysły, nijak mają się do starych sprawdzonych metod, które dziś wam przedstawię.
Zabezpieczamy okna i wentylacje
Pierwsza kwestia, o którą powinniśmy zadbać, jeżeli nie chcemy w domu robaków z zewnątrz, jest prosta jak budowa cepa. Chodzi o założenie siatki na okna, które są w ciągu nocy lub dnia otwierane. W wakacje nie polecam otwierać okien w dzień w ogóle. Otwieramy je tylko w nocy, by wpuścić do środka chłodne powietrze, a w dzień zamykamy okna, zakrywamy roletami z powłoką odbijającą promienie słoneczne. Jesteście w stanie zabezpieczyć mieszkanie przed większością owadów, zakładają na okna siatki z drobnymi oczkami. Niestety problem tkwi w montażu tego elementu. Producenci stworzyli niezwykle nieefektywne montowanie przy pomocy rzepów na słabym kleju. Dużo skuteczniejsze są siatki z drewnianą lub metalową ramą, którą instalujemy wewnątrz futryny okna. Nieźle spisują się również moskitiery na magnes. Jesteście w stanie pozbyć się 90% owadów w tym much i komarów, które trafiają do mieszkania głównie z powodu niezabezpieczonych okien. Otwory wentylacyjne mogą być zabezpieczone siatką równie skuteczne. Jednak tutaj zastosowałbym metalową siatkę, która jest odporna na przegryzienie. Niektóre owady są w stanie przedostać się wentylacją, przegryzając oczka w siatkach z plastiku i materiału.
Lampa owadobójcza działa
Ludzkość swojego czasu próbowała wymyślać urządzenia do eksterminacji owadów, ale większość z nich nie działała, lub po pewnym czasie traciła skuteczność. Jedynie lampa owadobójcza, emitująca światło UV i rażąca prądem smakoszy krwi i ludzkiej skóry, uchowała się w asortymencie narzędzi do zwalczania robaków. Ten w miarę tani sprzęt (50-200 złotych) wielokrotnie uratował mi sen, wyłapując dziesiątki komarów i muszek. Biorąc pod uwagę jego niewielkie zapotrzebowanie na energie na poziomie 16 W, można włączać go każdej letniej nocy i nie obawiać się otwartego okna. Aczkolwiek nie otwierałbym okna bez siatki, ponieważ wiele owadów zleci się do światła UV równie chętnie co gołębie do kromki chleba w parku. Lampy na owady są dozwolone także w gastronomii i miejscach publicznych. Można zabrać ją ze sobą do namiotu lub kempingu.
Właściwe rośliny w mieszkaniu
Mam też coś dla miłośników zwierząt i owadów, którzy wolą odstraszać niż eliminować irytujące gatunki. Wystarczy zakupić do mieszkania odpowiednie rośliny, które swoim naturalnym zapachem odstraszą większość nocnych mini drapieżników. Za podstawę uważam miętę, która przy dobrych warunkach do rozwoju, rozrośnie się i odstraszy komary oraz niektóre gatunki meszek. Warto mieć ją w kuchni oraz sypialni. Ładny zapach gwarantowany do czasu, gdy przestaniecie go czuć, ponieważ wasz nos się do niego przyzwyczai. Rozmaryn jako druga z roślin typowo kuchennych zapewni ochronę przed komarami. Rosiczka, która słynie z łowienia owadów, często mylona jest z muchołówką. Ta druga z roślin chwyta swoje zdobycze, zamykając je w charakterystycznej paszczy. Ich zadaniem jest nie tyle odstraszanie, ile przyciąganie owadów, które znalazły się w mieszkaniu i neutralizacja ich bez zostawiania śladów.