Latte art małym kosztem – czego potrzebujesz?
Imponują ci malowane na powierzchni kawy artystyczne wzory? Chcesz spróbować swoich sił w latte art, ale nie planujesz pracować jako barista? I dobrze, bo wcale nie trzeba przekwalifikować się zawodowo, by spróbować swoich sił w parzeniu artystycznej kawy. Oto najpotrzebniejsze z przedmiotów, które w zupełności wystarczą do tworzenia dzieł sztuki na kawie.
Zacznijmy od książki
Inspiracja i oglądanie filmów w internecie to za mało, by opanować sztukę latte art na zadowalającym poziomie, w miarę szybko. Zacznijmy od literatury, którą powinniście nabyć na samym początku. Celem tego zakupu jest odkrycie wszystkich tipów i trików związanych ze sztuką rysowania na kawie. Książki takie jak „Kawa. Sekrety baristy” uchodzą za tanie i skuteczne w kształceniu hobbysty. Nie dostarczą wam informacji, które zrobiłyby wrażenie w profesjonalnej kawiarni zatrudniającej baristów. Niemniej gromadzą wszystkie potrzebne informacje techniczne.
Mielimy kawę lub kupujemy gotową
Należy zdawać sobie sprawę z tego, że kawa do latte art nie może mieć fusów. Żeby uzyskać efekt czystego płynu, potrzebujemy średnio zmielonych ziaren, kawiarki oraz filtra, przez który przelejemy nasz gotowy trunek do filiżanki. Dlatego musimy zdecydować, czy kupujemy całe ziarna i młynek, czy może gotowe do parzenia ziarna średnio mielone. Na dłuższą metę tańszy będzie zakup młynka i całych ziaren. Średnio mielona kawa do kawiarki kosztuje nawet 50 złotych za 250 gramów. Dlatego inwestycja w młynek opłaci się każdemu, kto będzie tworzył latte art codziennie w ramach treningu.
Spieniamy mleko najtańszym sposobem
Według mnie najtrudniejsze dla osoby początkującej jest podgrzanie mleka do temperatury 60-65 stopni, a następnie spienienie go, w celu stworzenia naszego „tuszu” do malowania na powierzchni kawy. Konsystencja takiego mleka powinna przypominać jogurt zamiast śmietany. Najtańszy spieniacz do mleka kosztuje nawet 4 złote. Mini mikser ręczny to urządzenie elektroniczne, które w zupełności wystarczy osobie początkującej. Ubijak w formie garnka może być jeszcze lepszym rozwiązaniem, ponieważ bezpośrednio po ubiciu możemy przelewać z niego mleko. Potrzebny jest nam tylko model z ostrym dzióbkiem. Bez problemu wyrobicie się w przedziale 10-30 złotych. Przy czym polecam celowanie w górną granicę. Tamtejsze urządzenia wydają się solidne mimo słabo rozpoznawalnej marki, którą reprezentują.
Małym kosztem można zapewnić sobie sporo frajdy. Nie wspomniałem wam o tym, jaki dokładnie ekspress należy kupić. Nie musi być do drogi sprzęt. Najważniejsze by posiadał funkcję tworzenia pianki, która jest strukturą niezbędną do utrzymania spienionego mleka na powierzchni. Pasja do latte art sprawi, że spożywanie kawy przestanie być rytuałem robotnika, który potrzebuje kofeiny do startu w nowy dzień. Stanie się za to, inspirującym początkiem dnia, który zaczniemy od coraz popularniejszego hobby, któremu blisko do sztuki.