Zdrowie z parapetu: trawa pszeniczna w doniczkach

Rośliny doniczkowe, zamieszkujące kuchenne parapety i półki w salonie, nie muszą pełnić wyłącznie funkcji dekoracyjnej. Oprócz paprotki czy fikusa, możemy hodować w domu niektóre warzywa i owoce – dymkę, pomidory, pietruszkę, a nawet mandarynki.

 

Wśród miłośników praktycznych, przyokiennych ogródków popularność zdobywa ostatnio pewien rodzaj trawy, która w okresie wzrostu cieszy oko piękną, głęboką zielenią, a po zebraniu i odpowiednim przygotowaniu staje się prawdziwym eliksirem zdrowia. Mowa o trawie pszenicznej, którą można hodować w domu przez cały rok. Potrzebna jest tylko ziemia, pojemnik (najlepsze są tace wysiewowe z otworami, ale zwykła doniczka też będzie dobra) i ziarna pszenicy.

Pojemnik należy napełnić 3-centymetrową warstwą ziemi, następnie równomiernie rozłożyć na niej namoczone wcześniej (przez ok. 10 godzin) nasiona i zwilżyć je przy pomocy zraszacza. Wszystko przykrywamy wilgotną ściereczką i – nie zapominając o spryskiwaniu dwa razy dziennie! – odstawiamy na 2-3 dni w ciemne miejsce. Po tym czasie, odkrywamy nasiona, podlewamy je i wystawiamy pojemnik w nasłonecznione miejsce, najlepiej na parapet. Ziemię zwilżamy w razie potrzeby (zwykle raz dziennie).

 

Trawę można zbierać już po tygodniu-dwóch, gdy osiągnie wysokość 12-15 cm. Sok wyciskany z trawy pszenicznej ma niesamowite właściwości lecznicze i pielęgnacyjne. Podobno wspomaga też wytwarzanie serotoniny, czyli tzw. hormonu szczęścia – pić nie umierać!